Już od wielu lat trwa spór wokół regulacji przepisów dotyczących wykonywania zabiegów medycyny estetycznej. Zmiany mają na celu ujednolicić prawo medyczne, które nie określa całkowicie, jakie uprawnienia potrzebne są do przeprowadzania konkretnych usług.

Nowe regulacje zabiegów medycyny estetycznej

Mówiąc o nowych regulacjach związanych z możliwością wykonywania zabiegów medycyny estetycznej warto jest wyjść od tego, że w ostatnim czasie pojawił się projekt zmian w ustawie o działalności leczniczej, który przygotowany został przez Naczelną Radę Lekarską. Dokładniej padła tutaj propozycja rozszerzenia definicji świadczenia zdrowotnego, tak aby obejmowało ono również zabiegi medycyny estetycznej. W związku z tym wskazane pojęcia miałyby odnosić się także do wszelkich “działań służących przywracaniu lub poprawianiu fizycznego i psychicznego samopoczucia oraz społecznego funkcjonowania pacjenta poprzez zmianę jego wyglądu, wiążącą się z ingerencją w tkanki ludzie”. Jak podkreśla NRL przez rozbieżności w kwalifikowaniu konkretnych zabiegów pacjenci narażeni są na wykonywanie je przez osoby nieprzygotowane do tego, a w skutek zaproponowanych przez nich zmian mieliby prawo podejmować jedynie lekarze i lekarze dentyści. Twierdzi się, że zaproponowane rozwiązanie miałoby ułatwić wiele kwestii: chociażby związanych z koniecznością udzielenia pacjentowi pierwszej pomocy w trakcie zabiegu czy też ewentualnego leczenia powstałych powikłań.

Proponowane zmiany

Ze zmianą definicji świadczenia medycznego w parze miałyby iść analogicznie zmiany w samym rozumieniu pojęcia medycyny estetycznej jak proponuje Naczelna Rada Lekarska. Obecnie nie jest dokładnie określone, kto ma uprawnienia do przeprowadzania konkretnych zabiegów: dlatego wykonywane są one często zarówno przez wyspecjalizowanych kosmetologów po studiach, lecz niestety trafić możemy na oferty od osób nieposiadających nawet żadnych kursów. Cała sytuacja budzi duży przeciw środowiska kosmetologicznego. Dodatkowo pojawia się jeszcze kwestia związana z ustawą o wyrobach medycznych.  Dotyczy ona między innymi ograniczenia dystrybucji konkretnych specyfików, jeśli uzna się je za niebezpieczne dla zdrowia. W przypadku zaistnienia takiej sytuacji korzystać będą mogli z nich na przykład jedynie lekarze, a nie jak to było wcześniej również kosmetyczki i kosmetolodzy.

Obawy branży

Wskazane propozycje budzą bardzo wiele wątpliwości oraz sprzeciw środowiska kosmetologicznego, lecz również wśród chociażby tatuażystów, którzy także podczas sesji przerywają ciągłość skóry. Podobna sytuacja ma miejsce chociażby w przypadku wykonywania makijażu permanentnego. Branża obawia się, że wprowadzenie wyżej wymienionych regulacji, może być przysłowiowym “początkiem ich końca”. Spór trwa już od kilku lat, w międzyczasie powstała między innymi petycja w sprawie uregulowania zawodu kosmetologa, która wystosowana została przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Kosmetologii “Przyjazna Kosmetyka”.

Kwestie związane z uregulowanie zabiegów medycyny estetycznej są przedmiotem sporu już od lat. Temat cyklicznie powraca budząc zarówno u jednej, jak i drugiej strony wiele emocji.