Zgodnie z ustawą o prawie turystycznym, podróżni mają prawo domagać się roszczeń od biura podróży, w przypadku tzw. “zmarnowanego urlopu”. W jakich konkretnie sytuacjach, możemy dopominać się pieniędzy od organizatora wypoczynku i co robić, kiedy warunki pobytu znacząco różnią się od tych, zagwarantowanych w umowie?
Co oznacza “zmarnowany urlop”?
Wyrażenie “zmarnowany urlop” może dla każdego oznaczać coś innego, jednak w świetle prawa, kluczową kwestią jest tutaj niezgodność prezentowanej nam, przez biuro, oferty ze stanem faktycznym, który zastaliśmy na miejscu. Będzie to chociażby zakwaterowanie w hotelu o niższych standardach, pokój, który zamiast obiecanego widoku na morze, będzie miał okno wychodzące na ulicę czy nieczynny basen. Roszczeń możemy domagać się również w sytuacji, kiedy nie zostaliśmy objęci wystarczającą opieką rezydenta, lub gdy lot był znacznie opóźniony. Podobna sytuacja jest w przypadku zagubionego bagażu, kiedy odszkodowanie należy nam się nie tylko od przewoźnika, lecz również od organizatora całego wypoczynku..
Co robić w przypadku niezgodności?
Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić w przypadku wystąpienia niedogodności w miejscu urlopu, to kontakt z rezydentem, który powinien wyjaśnić nam zaistniałą sytuację i zaproponować dogodne dla nas rozwiązanie. Przy okazji tego typu sytuacji, często podróżni, w ramach “rekompensaty” od biura podróży dostają różnego rodzaju vouchery na miejscowe atrakcje czy wycieczki fakultatywne. Warto jednak wspomnieć, że osoba korzystająca z tego typu dodatków, w świetle obowiązujących przepisów, nie zrzeka się swojego prawa do późniejszego dochodzenia roszczeń. Domagać się ich możemy wypełniając stosowny formularz reklamacyjny, który każdy z touroperatorów ma obowiązek nam udostępnić, a jeśli to nie przyniesie pożądanych skutków, powinniśmy wnieść powództwo do sądu. Niekomfortowe sytuacje najlepiej jest zgłaszać jak najszybciej, a pierwsze pisemne skargi dobrze jest składać już na ręce rezydenta.
Odszkodowanie urlopowe
Zgodnie z prawem, przedawnienie roszczeń z tytułu zmarnowanego urlopu następuje dopiero po trzech latach, jednak nie warto zwlekać. Ważne jest, aby reklamację złożyć jak najszybciej, a szczególnie pomocne będzie poparcie jej zdjęciami stanu faktycznego, który zastaliśmy po przylocie. Na rozpatrzenie pisma biuro podróży ma 30 dni, jednak sprawa może ulec przedłużeniu w sytuacji, kiedy zostanie ona skierowana do sądu. Wszystko rozpatrywane jest indywidualnie, jednak rekompensata przysługuje każdemu z uczestników wypoczynku, na przykład jeśli w podróży towarzyszył nam małżonek lub rodzic. Do wyliczania wysokości kwoty często wykorzystywane jest, tak zwana, “Tabela Frankfurcka”, jednak w Polsce nie ma ona mocy prawnej.
Podróżnych chroni nie tylko polskie ustawodawstwo, lecz także akty wydane przez Unię Europejską, jak chociażby Karta Praw Podstawowych. Chociaż często, biura podróży próbują uciec od kar, poprzez zrzucenie winy na hotel czy przewoźnika, pamiętajmy że to organizator jest przede wszystkim odpowiedzialny za nasz wypoczynek.